6/30/2019

#78 Wojciech Chmielarz - Rana

Rana Wojciech Chmielarz fot. La reine Margot
Rok temu Wojciech Chmielarz popełnił „Żmijowisko”. Książkę nieco nieopatrznie określoną mianem thrillera, którym w rzeczywistości nie była. Powieść, którą można raczej sklasyfikować jako literaturę obyczajową z wątkiem kryminalnym. Choć książka niewątpliwie była sukcesem Chmielarza, wielu czytelnikom nie przypadła do gustu. Podejrzewam, że czytelnicy nastawieni na thriller mogli być po prostu rozczarowani, że owego thrillera nie otrzymali. W recenzjach można się natknąć na rożnego typu zarzuty wobec „Żmijowiska”, w tym na zbyt rozbudowane tło obyczajowe i bardzo dokładnie rozwiniętą psychologię bohaterów (sic!). Przyznaję, że mnie tym właśnie Chmielarz ujął, bowiem od literatury oczekuję czegoś więcej, niż „zabił, uciekł, złapali go”. „Żmijowisko” zmuszało do myślenia, do wczucia się w emocje bohaterów i zagłębienia się w skomplikowane relacje między nimi. Ale! Nie wszystkim każda książka musi się spodobać i jestem przekonana, że podobnie będzie z „Raną”. Jeśli więc nie podobało Wam się „Żmijowisko”, nową powieść Chmielarza lepiej sobie odpuśćcie... A jeśli, podobnie jak w moim przypadku, „Żmijowisko” uważacie za udane, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po „Ranę”.

Wojciech Chmielarz - Rana


Prywatna podstawówka. W ławkach zwyczajna, choć nieco uprzywilejowana młodzież ze zwyczajnymi domami i rodzicami. Pod tablicą zwyczajni nauczyciele. W sekretariacie zwyczajna dyrektorka. I nowa, zwyczajna nauczycielka matematyki. Czy jednak aby na pewno to wszystko jest takie „zwyczajne”? Każdy tutaj ma tajemnice. Niby nie szokujące, niby nie wyjątkowo oryginalne, a jednak nieco mrożące krew w żyłach. Ludzie, którzy nie potrafią wychowywać dzieci, a także niepotrafiący porozumiewać się ze sobą nawzajem. Wrzaski, awantury, alkohol i przemoc domowa. Zdrady, kłamstwa i oszustwa. Zagadkowa śmierć nastolatki poprzedzająca jeszcze bardziej enigmatyczne morderstwo nauczycielki. Dzieci będące dorosłymi i dorośli zachowujący się jak dzieci… A w tym wszystkim kobieta, która - choć wydaje się szlachetna i dobroduszna - skrywa najgorszy ze wszystkich sekretów…

„(...) po prostu pewni ludzie nie powinni mieć dzieci.”


Chmielarz sięgnął po ważki temat przemocy domowej - zarówno tej psychicznej, jak i fizycznej. Na kartach „Rany” drobiazgowo pokazuje, jak bardzo ludzie potrafią się wzajemnie krzywdzić i trwać w relacjach wzajemnych zależności - niezależnie od konsekwencji. Jedni - bo inaczej nie potrafią, inni - bo tak im wygodnie, a jeszcze inni - bo nie mają wyjścia. W tym ostatnim przypadku mowa oczywiście o dzieciach uzależnionych od dorosłych. O dzieciach, które desperacko poszukują rozwiązania problemów rodzinnych, a także upatrują winy w sobie. „Rana” jest jednak również opowieścią o winach, których nie da się odkupić żadną pokutą i dla których nie ma usprawiedliwienia. Żadnego.

Przedstawieni bohaterowie są pełnokrwiści i… żaden nie jest bez wad. Nie znajdziemy tutaj nikogo, kogo można autentycznie polubić i mu kibicować. Każdy ma coś na sumieniu, a jeśli nie, to odpycha od siebie naiwnością albo odmiennością od „normalności”. I nie, to absolutnie nie jest wada tej powieści, wręcz przeciwnie. Chmielarz umie zbudować psychologiczne fundamenty pod zachowania swoich postaci, co jest ogromną zaletą „Rany”. Każda opisana tu scena zawiera w sobie dużą dozę prawdopodobieństwa… i prawdę mówiąc jest to nieco przerażające. Bo to, co się tutaj dzieje, dzieje się również w prawdziwym życiu, a my często nie dostrzegamy sygnałów albo - co gorsza - przymykamy na to oko. Nie wspominając o tych, którzy w takich patologiach tkwią i nie wiedzą (Nie potrafią? Nie mogą?), jak się z tej matni uwolnić.

W gruncie rzeczy mam tylko jeden zarzut. Mocno subiektywny. „Klementyna” i „Gniewomir”… Ja wiem, że to imiona, jak każde inne, choć stosunkowo rzadko w dzisiejszych czasach występujące. I źle mi się to czytało.

Niemniej - choć dla autora może to być straszne, bo spędził na pisaniu książki X czasu - przeczytałam „Ranę” w dwa popołudnia, co w moim świecie stanowi jeden z największych komplementów, jakie mogę posłać w stronę autora. I choć „Rana” podobała mi się mniej, niż „Żmijowisko”, to w przyszłości chętnie będę czytać Chmielarza w podobnych odsłonach.


Rana Wojciech Chmielarz fot. La reine MargotMoja ocena: 👍👍👍👍/5







Tytuł: Rana
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 414
Data wydania: 14 sierpnia 2019

Za przedpremierowy egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu:



Copyright © 2016 la reine margot , Blogger