12/31/2019

Najlepsze książki 2019 roku - moje TOP 10

Najważniejszego podsumowania nadszedł czas... czyli najlepsze przeczytane przeze mnie książki tego roku. 

lareinemargotpl


Gdyby mi wypadało, to na podium na pewno stanęłoby „Serce” Bartosza Szczygielskiego, ale wtedy pewnie zostałabym posądzona o brak obiektywizmu i stronniczość. Gdybym jednak miała powiedzieć prawdę, to „Serce” czytałam w 2018 roku, więc to i tak nie mogłoby się liczyć. 😉

Zupełnie serio jednak - przeczytałam w tym roku sześćdziesiąt książek. I muszę przyznać, że to był dla mnie bardzo słaby czytelniczo czas. Nie ze względu na ilość, a ze względu na jakość. Nie miałam problemu z pierwszą dziesiątką. Co najwyżej z kolejnością, bo na dobrą sprawę po trzecim miejscu wszystkie umieściłabym pod tą samą cyferką. Być może dorzuciłabym jeszcze ze trzy czy cztery ciekawe tytuły 2019 roku (na przykład debiut Jacka Galińskiego czy Włoszki, Ilarii Tutti), ale poza tym niestety muszę przyznać, że w moje ręce trafiały kiepskie tytuły. 

Patrząc po wartości końcowej i porównując do tego około piętnastu naprawdę dobrych książek, dochodzę po raz kolejny do wniosku, że absolutnie nie można ufać internetowym opiniom, a już w szczególności tym instagramowym oraz tym, które wystawiane są na LubimyCzytać zaraz po premierze. 

Zanim przejdę do listy najlepszych powieści, jakie przeczytałam w tym roku, muszę wymienić kilka, na których się okropnie przejechałam i nad którymi zachwytów kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć. Na pierwszym miejscu ‘Cisza białego miasta”, do której robiłam dwa podejścia i za drugim razem po 220 stronach ją porzuciłam. „Cokolwiek wybierzesz” Jakuba Szamałka - przeciętny thriller z kompletnie nieprawdopodobnym zakończeniem. „Raj” Marty Guzowskiej, o którym co prawda jakoś super głośno nie było, a przez który przebrnęłam z bólem. O B.A. Paris nawet nie ma co wspominać…

Jasne: nie to fajne, co fajne, tylko to, co się komu podoba. Mam jednak wrażenie, że wiele osób zamiast stawać się coraz uważniejszymi czytelnikami, pędzi przez strony na łeb na szyję, byle podsumować rok jak największą wartością przeczytanych książek. I nie zwracają uwagi na styl, na błędy fabularne, logiczne czy na to, że niektórych autorów totalnie ponosi wyobraźnia i często zahaczają wręcz o fantastykę.

Dlatego mam mocne postanowienie na przyszły rok, żeby nie brać do ręki książek, które polecają ludzie spoza zaufanego grona. Kiedyś czytałam wyłącznie to, na co sama trafiłam. Dziś działa na mnie stara marketingowa sztuczka, że im częściej coś widzę, tym bardziej jestem tego ciekawa.

Dość. W 2020 roku stawiam na jakość.
A teraz przejdźmy do meritum, czyli do powodu, dla którego się tu wszyscy zebraliśmy. 😉

Oto najlepsze, według mojej subiektywnej opinii, książki 2019 roku.

10. Agnieszka Bednarska - Zanim się obudzę 

Recenzję znajdziecie tutaj. Powieść, która mnie poruszyła i choć miała swoje minusy, jest bardzo dobrze przeze mnie wspominana. Bardzo żałuję, że było o niej tak cicho.

9. Magda Knedler - Moje przyjaciółki z Ravensbrück

Moje pierwsze i na pewno nie ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki. Pasuje mi styl i wrażliwość Magdy Knedler. Recenzja w tym miejscu.

8. Taylor Jenkins Reid - Siedmiu mężów Evelyn Hugo

Za obyczajami nie przepadam, podchodziłam więc do tej książki z rezerwą. Zostałam jednak bardzo, bardzo pozytywnie zaskoczona. Gdyby wszystkie książki obyczajowe były tak dobrze napisane i miały tak intrygującą fabułę (przyznaję, że zahaczającą odrobinę o kryminał), to mogłabym się od gatunku nie odrywać. Recenzja tu.

7. Beth O’Leary - Współlokatorzy

Przeurocza, zabawna, ciepła, wyjątkowa i oryginalna. Tak można tę powieść podsumować. Bardzo przyjemna romantyczna historia pozbawiona bohaterki-kretynki, dla której w życiu nie liczy się nic innego, jak mieć faceta. Chcę więcej takich lekkich, ale inteligentnych książek! Recenzja tu.

6. Nele Neuhaus - Wśród rekinów

Osiemset stron połknięte w dwa dni. Ciężko było się oderwać. Kawał (dosłownie) doskonałej finansowej sensacji. Thriller będący gotowym materiałem na scenariusz filmu. Debiut znanej autorki kryminałów, który powinien znajdować się na szczytach list bestsellerów. Recenzja w tym miejscu.

Kolejne książki najchętniej umieściłabym na jednym miejscu, a wybranie kolejności stanowiło dla mnie naprawdę spory problem.

5. Yoav Blum - Zakochany przez przypadek

Książka, która trafiła w odpowiedni kawałek duszy w odpowiednim czasie. Lekka, choć bardzo mądra opowieść o tym, że ktoś nad nami czuwa i nic nigdy nie dzieje się przez przypadek. Ciepła, zabawna i dająca do myślenia. I na pewno jeszcze do niej wrócę. Recenzja tutaj.

4. Maciej Siembieda - Gambit

Jeden z moich ulubionych polskich pisarzy, którego wrażliwość językowa w połączeniu z reporterską wnikliwością oraz ciekawą fabułą sprawia, że od jego książek nie sposób się oderwać. Recenzja tu.

3. Stephen King - Instytut

Dawno już nie czytałam tak dobrego Kinga! Co tu dużo mówić… Tylko King potrafi pisać jak King… Recenzja tutaj.


2. Peter James - Niezbity dowód

Choć ciągle nie mogę przeboleć, że książka nie nosi za oryginałem tytułu „Dowód absolutny” jest to jedna z najlepszych publikacji tego roku. Wciąga jak diabli, a po przeczytaniu człowiek chce jeszcze… Recenzja pod tym linkiem.

1. Jakub Małecki - Horyzont

Wrażliwość przebijająca z kart powieści Małeckiego nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Rok temu było „Nikt nie idzie”, które mnie oczarowało. W tym roku „Horyzontem” Małecki udowodnił mi, że zasługuje na to, bym zwróciła na niego większą uwagę. Podziwiam sposób, w jaki Małecki prostymi zdaniami potrafi zbudować ładunek emocjonalny o sile rażenia atomówki. Niebywała umiejętność. Recenzja tutaj.


No, to jak już znacie całą moją listę naj-naj 2019, to mogę życzyć Wam szampańskiej zabawy i Szczęśliwego Nowego 2020! Oby przyniósł więcej tak dobrych książek, jak powyższa dziesiątka! 
Copyright © 2016 la reine margot , Blogger