Po lekturze poprzedniej powieści Agnieszki Bednarskiej bardzo byłam ciekawa kolejnej książki autorki. "Zanim się obudzę" bardzo mi się podobała i choć można by się przyczepić do tego i owego, to finalnie była to naprawdę przyzwoita historia. Nie zawiesiłam autorce poprzeczki zbyt wysoko, wobec jej nowej książki miałam bowiem bardzo niewygórowane oczekiwania: chciałam wciągającej fabuły, która zapewni mi kilka godzin rozrywki. Czy to się udało?
„Piętno Katriny” to powieść, której fabuła osadzona jest w małym miasteczku w Luizjanie, w którym wspomnienie tragicznego w skutkach huraganu jest wciąż żywe. W tę scenerię i życie miejscowości, w której zachowaniami ludzi steruje pogoda, wrzucone zostają dwa wątki. Pierwszy z nich, moim zdaniem mniej interesujący, dotyczy Amy, dziewczyny o polsko-amerykańskim obywatelstwie, która ucieka przed konsekwencjami swoich działań, choć tak naprawdę można odnieść wrażenie, że - kolokwialnie mówiąc - strzela focha na swoją rodzinę i postanawia nie informować ich o miejscu swojego pobytu.
Drugi wątek natomiast... żeby nie zdradzić za dużo, powiem tylko tyle: dobrze funkcjonujący socjopata próbuje sobie ułożyć życie według własnego planu. A w planie tym na pierwszym miejscu znajduje się ślepa miłość jego żony, która przeżywa osobistą tragedię, podczas gdy nasz socjopata powoli traci cierpliwość. Czekanie, aż kobieta znowu będzie patrzeć na niego jak sroka w gnat zaczyna mu doskwierać. Plany planami, a życie życiem: okazuje się bowiem, że miejsce, w którym chciał ze swoją rodziną prowadzić idylliczną egzystencję, nie było jednak najlepszym wyborem. Jako psychiatra ma tam jednak ręce pełne roboty: okazuje się bowiem, że prawie każdy jego pacjent widzi swoich bliskich... zmarłych podczas huraganu.
Powieść tę czyta się naprawdę dobrze, choć nie ukrywam, że ma swoje wady - w tym nieco infantylne zachowania jednej z bohaterek. Ciekawie poprowadzony jest wątek „wysokofunkcjonującego socjopaty” i uważam, że jest to najlepsza część „Piętna Katriny” i to właśnie ona utrzymuje uwagę czytelnika przy tej historii. Na uwagę zasługuje również wplątana w fabułę prawdziwa historia pewnego krematorium - o czym jednak więcej pisać nie będę, bo wiadomo, spoilery.
Agnieszka Bednarska lubi sięgać po tematy związane z życiem pozacielesnym. Z góry należy więc oswoić się z myślą, że nie dostaniemy tu zwyczajnej obyczajówki i należy oderwać stopy od ziemi i pozwolić autorce działać na naszą wyobraźnię. Jeśli jednak jesteście fanami „Szóstego zmysłu” czy powieści spod pióra Stephena Kinga, to „Piętno Katriny” zasługuje na Waszą uwagę. Nie jest idealnie, kilka rzeczy można by tu zmienić, wielu domyślamy się zanim wpadną na to bohaterowie, ale i tak jest to lektura, która spełnia swoje zadanie nie tylko jako rozrywka, ale też zostawia czytelnika z refleksją.
Tytuł: Piętno Katriny
Autor: Agnieszka Bednarska
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 10 marca 2021
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu: