4/01/2021

Wyczytujemy zaległości, czyli o akcji #mójstoshańby

Wyczytujemy zaległości, czyli o akcji #mójstoshańby

Wśród miłośników książek niewiele jest osób, które mogłyby powiedzieć, że od razu czytają wszystkie przyniesione do domu książki i nic im na regałach nie zalega. Większość z nas cierpi jednak na przypadłość kupowania „na zapas”, co skutkuje posiadaniem co najmniej kilku, a w niektórych przypadkach nawet kilkuset książek, które czekają na swój moment. Ponieważ ja jestem przypadkiem beznadziejnym i kupuję lub otrzymuję masę książek, moja lista ciągle się powiększa.

la reine margot


Dlatego półtora roku temu wpadłam na pomysł stworzenia na Instagramie akcji, którą prowadzę pod hasztageiem #mójstoshańby. Akcja ma na celu zmniejszanie owych stosów o co najmniej sześć pozycji w kwartale. Założenie jest takie, aby na początku każdego kwartału wybrać sześć konkretnych pozycji, które czekają na swoją kolej co najmniej pół roku. A później po prostu je przeczytać i podzielić się swoim sukcesem z innymi uczestnikami akcji za pomocą udostępnionej na stories specjalnej planszy, którą udostępniam na swoim profilu @lareinemargotpl.


Tytułów nie zmieniamy w trakcie trwania całej edycji (czyli trzech miesięcy) i faktycznie czytamy te książki, które wybraliśmy na początku. W końcu chodzi o to, by nie rezygnować z poznania jakiejś historii, bo „jest tyle nowości”. Starsze wydania wcale nie muszą być gorsze od tych nowych, a nawet można trafić na coś, co zwali nas z nóg i okaże się jedną z najlepszych książek, jakie się przeczytało przez cały rok.


Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób ma problem z odłożeniem książki, która ich nie wciągnęła i czują wewnętrzny przymus do skończenia danej lektury. Ja jednak wychodzę z założenia, że życie jest za krótkie na kiepskie książki i jeśli mi jakaś nie podchodzi, to bez żalu ją odkładam. Tym samym można taką pozycję wykreślić z listy stosu hańby. W końcu zrobiliśmy do niej podejście, nie spodobała nam się i tym samym książka nie znajduje się już na stosie „do przeczytania”. Tak czy inaczej: stos się zmniejszył, a o to w całej akcji chodzi!


Nie ma też sensu mieć wyrzutów sumienia, jeśli się akcji nie ukończyło z wynikiem 6/6. Każda pojedyncza pozycja, która spada ze stosu, a tym samym go zmniejsza, to już sukces! 


Oczywiście kluczowa jest tutaj uczciwość - zarówno wobec siebie, jak i wobec innych uczestników akcji. Bo można sobie udostępnić przygotowaną przeze mnie planszę i zaznaczyć, że przeczytało się wszystkie książki. Tylko jaki w tym cel? 


W tym kwartale postanowiłam nagrodzić jedną osobę, która będzie aktywnie brać udział w akcji. Do tej osoby pofrunie wybrana przez nią zakładka z mojego sklepu theprettyart.com - od razu uprzedzę jednak, że będzie to nagroda za aktywność, a nie za udostępnienie planszy z odhaczonymi wszystkimi pozycjami. :)


la reine margot



W pierwszym kwartale tego roku nie przeczytałam ani jednej książki ze stosu. Ani jednej! Czy jest mi z tego powodu źle? Może trochę, ale bardziej dlatego, że w tym kwartale w ogóle bardzo mało czytałam. A to nie było czasu, a to znowu nie było ochoty. I to też jest ok! Czytanie to nie wyścig, a akcja #mójstoshańby to zabawa, która ma Was skłonić do tego, żebyście czytali starsze książki. One wcale nie są od tych nowych gorsze. :)


Ponieważ dziś mamy pierwszy dzień nowego kwartału, na Instagramie ruszyła nowa, siódma już edycja akcji. Przyłączycie się?


-----



-----

Copyright © 2016 la reine margot , Blogger